Przez wzgląd na szereg zalet względem druku, rynek książki elektronicznej sukcesywnie rośnie. Oczywiście, nie oznacza to, że za kilkadziesiąt lat nikt nie będzie pamiętał, jak wyglądał papier. Bynajmniej. E-booki są, były i z całą pewnością jeszcze długo będą uzupełnieniem dla druku. Skądinąd bardzo wygodnym i właśnie dlatego, o ile jeszcze tego nie zrobiliśmy, warto się nimi zainteresować. Kiedy przekonamy się już do elektronicznych wydań książek, warto zastanowić się chwilę nad wyborem e-czytnika, który spełni nasze oczekiwania i będzie charakteryzował się dobrą relacją możliwości do ceny. Oczywiście, e-booki można czytać także na innych urządzeniach, jednak tylko dedykowany czytnik zapewni wrażenia podobne do tych, które daje obcowanie z książką. Nie będzie też męczył wzroku i nie rozładuje się w ciągu dnia.
Czytelnik kontra czytnik – oczekiwania
Trzy wskazane wyżej cechy – wrażenia podobne do obcowania z książką, komfort dla oczu oraz długi czas pracy na baterii – warunkują wygodę korzystania z e-czytnika. Charakteryzują jednak wiele urządzeń. Trzeba zatem wziąć pod uwagę również indywidualne preferencje.
Dostępne w sprzedaży czynniki e-booków możemy, w dużym uproszczeniu, zaklasyfikować do jednej z trzech grup:
- dla początkujących, którzy dopiero zaczynają przygodę z e-bookami,
- dla czytelników o jasno sprecyzowanych wymaganiach, którzy wiedzą, jakie funkcje, poza standardowymi, będą dla nich niezbędne,
- dla profesjonalistów, którzy oczekują od e-czytnika przede wszystkim większego ekranu.
Jeżeli nie mamy jasno sprecyzowanych wymagań to albo zaczynamy przygodę z książkami elektronicznymi, albo nie potrzebujemy zaawansowanego urządzenia. W takiej sytuacji najodpowiedniejsze okażą się podstawowe modele. Co prawda, nie będą one oferować rozbudowanych funkcji, ale też nie przytłoczą ogromem ustawień oraz będą relatywnie niedrogie.
Jeżeli wiemy, że względem e-czytnika mamy konkretne oczekiwania, tj. potrzebujemy m.in. dotykowego ekranu, doświetlenia czy możliwości korzystania z różnych aplikacji, rozszerzających funkcjonalność, uwagę musimy skierować w segment wyższy. Rozpiętość oferowanych funkcji jest tutaj jednak tak samo duża, jak rozpiętość cenowa poszczególnych modeli.
Najważniejszy jest ekran
Rzecz która bardziej od innych kojarzy się z czytnikiem e-booków to tzw. papier elektroniczny. Taki wyświetlacz nie męczy wzroku, ponieważ nie odbija światła. Ponadto, fakturą przypomina tradycyjny papier. Zużywa też niewiele prądu, dzięki czemu na jednym ładowaniu można przeczytać przynajmniej kilka książek.
Dobór przekątnej ekranu to już kwestia subiektywna. Na rynku dominują urządzenia 6-calowe, ponieważ są najbardziej poręczne, zarówno pod względem gabarytów, jak i wagi. Można utrzymać je w jednej ręce, mieszczą się do damskiej torebki, a nawet do kieszeni kurtki lub marynarki. Dla osób pochłaniających książki w drodze do pracy czy na urlopie, takie 6-calowe e-czytniki są optymalnym wyborem. Duże czytniki sprawdzą się bardziej jako urządzenia do pracy. Można na nich przeglądać dokumenty, projekty lub schematy. Będą też idealne dla osób starszych lub do prezentacji treści, które lepiej wyglądają na większym ekranie – np. komiksów.
Podczas zakupu trzeba jednak zwrócić uwagę na technologię e-papieru. Zależy od niej poziom kontrastu, czyli kluczowa cecha w przypadku wyświetlacza, który operuje w skali odcieni szarości. Najlepszy kontrast mają ekrany E Ink wykonane w technologii Carta. Poprzednia generacja ekranów E Ink to technologia Pearl, którą charakteryzuje słabszy kontrast i większa bezwładność przy odświeżaniu. Lepiej ich unikać, tak samo jak jeszcze starszej technologii Viziplex. Sama rozdzielczość ekranu ma tu mniejsze znaczenie niż w tabletach czy smartfonach. Nie odczujemy większego dyskomfortu nawet jeśli ekran będzie miał tylko 800×600 pikseli.
Diabeł tkwi w dodatkach
Dotyk pozwoli korzystać z czytnika e-booków tak samo, jak z tabletu czy smartfona. W modelach z Androidem możemy nawet korzystać z tych samych gestów ekranowych. Dobrze jednak, gdy mimo wszystko dostępne są też fizyczne przyciski do zmiany stron. Ta funkcja przydaje się np. w zimniejsze dni, gdy czekamy na przystanku w rękawiczkach. Doświetlenie poprawia komfort e-czytania wszędzie tam, gdzie nie możemy korzystać ze sztucznego światła. Warto rozważyć tę opcję także wtedy, gdy współdzielimy pokój z osobą, której przeszkadza wieczorne światło potrzebne do czytania. Co ważne, doświetlenie kompensuje również ostre światło słoneczne w pogodny dzień.
Wśród czytników o bardziej zaawansowanych funkcjach, znajdziemy także urządzenia otwarte, które można personalizować. Pozwalają one na instalację zewnętrznych aplikacji, obsługują praktycznie wszystkie formaty e-publikacji i umożliwiają zmianę wygaszacza ekranu. Dzięki zastosowaniu Androida, możliwe jest jednoczesne korzystanie z aplikacji polskich sklepów internetowych, czytelni abonamentowych oraz zagranicznych e-księgarni.
Ile to kosztuje
Podstawowe modele czytników e-booków kupimy już za niespełna 300 zł, czyli stosunkowo niewiele. Oczywiście, przy założeniu, że nie będzie to zbędny gadżet, który rzucimy w kąt, a rzeczywiście użyteczne narzędzie. Ceny popularnych, 6-calowych e-czytników z doświetleniem i ekranami dotykowymi zaczynają się natomiast już od ok. 600 zł. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, by podczas wyboru nie kierować się wyłącznie ceną. Oczywiście, budżet, który możemy przeznaczyć na e-czytnik może skutecznie uniemożliwiać wybór lepszego modelu. W takiej sytuacji najlepszym wyjściem będzie jednak wstrzymanie się z zakupem do czasu pozyskania odpowiedniej ilości środków. Jeżeli zakładamy, że z czytnika będziemy korzystać regularnie, będą to na pewno dobrze ulokowane pieniądze.
Źródło: Informacja prasowa.